Miejsca w niebie się skończyły… (z praktyki terapeutycznej)
Kiedy uwierzysz, że możesz kogoś skrzywdzić i nie pójść za to do nieba, a bardzo tego chcesz, to droga do nieba może okazać się dosyć wyboista i zaskakująca.
Nerwica eklezjogenna
Nerwica eklezjogenna to zaburzenie wynikające z silnych przekonań religijnych, najczęściej związane z lękiem przed wiecznym potępieniem czy depresyjnym poczuciem winy, przykładowo przedmiotem może być własna seksualność czy obawa przed nieumyślnym skrzywdzeniem drugiego człowieka.
Pacjent, najczęściej osoba bardzo wrażliwa i skoncentrowana na doskonałości własnego życia, doświadcza wewnętrznego konfliktu wraz z wplecionym wątkiem religijnym wyzwalającym lęki, napięcia i poczucie winy. Obraz Boga może być specyficzny, srogi, oceniający i karzący, odzwierciedla najczęściej postawę ojca czy matki, którym należy się bezwzględne posłuszeństwo.
Alfred Adler przedstawił ciekawą koncepcję postrzegania nerwicy jako manewru maskującego, gdzie symptomy nerwicy mają charakter ochronny. Osoba neurotyczna dąży do nadkompensacji postrzeganych u siebie słabości, czyli osiągania sukcesu w obszarze, który jest źródłem niepowodzeń i przykrych doznań lękowych. Taka osoba dąży do samowywyższania i skupia się na interesie osobistym a nie na społecznym, stąd osoby znerwicowane można określić mianem egocentrycznych. Zatem podłożem nerwicy będzie patologiczne ambitne dążenie pacjenta, aby uważać siebie nadzwyczajnym. Nerwica staje się „alibi” – neurotyk nieświadomie piętrząc przeszkody powtarza sobie: „Czego to bym nie dokonał gdyby mi nie przeszkodziły symptomy”.
Zobacz również czym jest duchowe omijanie (ang. spiritual bypassing).
Z drugiej strony osoby zmagające się z objawami nerwicowymi są istotami niezmiernie wrażliwymi, pełnymi wzniosłych wartości, pragną wieść dobre życie aby zasłużyć na nagrodę, którą ma być docenienie innych oraz życie wieczne.
Praca z osobą, której wartości mają charakter noetyczny (duchowy) i dotyczą samorealizacji, urzeczywistnienia jest niezmiernie wymagająca dużej dozy uważności, wrażliwości, akceptacji, szerokiego światopoglądu, ale i również wywarzonego poczucia humoru. Błędem byłoby kategoryczne kwestionowanie religijnego świata pacjenta. Nurtem terapeutycznym, który łączy aspekt fizyczny, psychiczny i duchowy człowieka, leczącym zaburzenia nerwicowe, zajmuje się Logoterapia.
Techniki wyobrażeniowe
Jednym ze sposobów pracy uwzględniającym poczucie humoru może być zastosowanie technik wyobrażeniowych.
Wyobraź sobie, że jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności dowiadujesz się już dziś, że nie pójdziesz do nieba niezależnie od tego jak bardzo będziesz się starać czy będziesz cnotliwy. Miejsca w niebie właśnie się skończyły… wprowadzono obostrzenia covidowe… i niestety nie łapiesz się! Przykro nam, tak bywa. Z pewnością zrozumiesz, bo nieraz doświadczałeś na planecie Ziemia różnego rodzaju niesprawiedliwości i cierpień. Dobrą wiadomością jest to, że dowiadujesz się o tym dzisiaj, a nie dopiero po śmierci. Zatem przed Tobą sporo lat życia, zanim wylądujesz w piekle.
Ile lat zaplanowałeś żyć?
Jak spędzisz to życie wiedząc, że szanse na niebo spadły do zera? Co będzie inaczej w Twoim życiu? Co się zmieni? Odpowiedz na te pytania z całkowitą szczerością, bo siebie nie oszukasz.
Następnie porównaj swoją nową wizję życia do aktualnego życia i do tego jak je planowałeś zanim dowiedziałeś się, że niebo jest niedostępne. Jakie wnioski?
Podsumowanie
Zazwyczaj to ćwiczenie może być bardzo zaskakujące i to w kilku miejscach. Bywa, że okaże się, że Twoje życie niewiele by się zmieniło. Możliwe, że będziesz żyć intensywniej, bardziej korzystać i cieszyć się życiem. Ale czy coś w tym złego? Czy to co zrobisz inaczej dyskwalifikowałoby Ciebie na drodze do nieba? A może wprost przeciwnie, będziesz bardziej szczęśliwy i będziesz żyć w pełni nie odkładając życia na zaś? Jeśli tak jest, to wniosek wydaje się być logiczny.
Nie żyjesz na Ziemi dla nieba, ale dla życia samego w sobie. Niezależnie czy pójdziesz do nieba czy piekła, życie ma ogromną wartość, jest darem samo w sobie. Warto żyć i doświadczać życia w pełni tu i teraz, a nie dla odroczonej (nieznanej) nagrody czy w strachu przed karą. Notabene wizja nieba u osób tej samej religii wydaje się być bardzo subiektywna. A co powiesz na raj na Ziemi, już dziś? Nie czekaj na niebo, ale zacznij żyć jakbyś był już w raju. Spróbujesz? Będzie nieziemsko! Boska błogość, ziemska rozkosz – kocham Cię życie nad życie!
Zrozumienie tej koncepcji pozwala zrozumieć świat ateistów czy agnostyków i odbiera rzekomą ‘przewagę duchową’ osobom religijnym. Jakie to piękne! Wszyscy jesteśmy równi i cieszmy się tym niezależnie gdzie wylądujemy – w niebie czy piekle 🙂
Anna Dobosz
Psycholog, psychotraumatolog, coach
Zagadnienia poruszane w artykule: Nerwica eklezjogenna, Logoterapia, Techniki wyobrażeniowe